Wokół cholesterolu urosło wiele opowieści oraz teorii. Jedni na samo słowo dostają gęsiej skórki popadając niemalże w paranoję dietetyczną, inni kompletnie nie przywiązują do niego wagi, a jeszcze inni doszukują się jego dobrego oblicza. Wiele osób twierdzi, że cholesterol jest po prostu zły. Reklamy mówiące o konieczności obniżania jego wartości, bez wytłumaczenia samego terminu to gra marketingowa. Rację ma ostatnia z przytoczonych tutaj grup, a więc osoby, które wiedzą, że jest tzw. dobry cholesterol i zły. Ten pierwszy to lipoproteiny o dużej gęstości, w badaniach krwi znamionowane symbolem HDL, natomiast zły znaczony jest jako LDL i oznacza on lipoproteiny o niskiej gęstości. To właśnie ten drugi występujący poza normami potrafi nieść same szkody, głównie miażdżycowe. Właściwie skomponowana dieta pozwala na szybką reakcję i obniżenie jego poziomu do bezpiecznej wartości. Eliminacja tłuszczów zwierzęcych, nabiały (tłustego) to jedno, ale równocześnie należy do diety wprowadzić ryby morskie, oleje roślinne, ciemne owoce, zboża oraz warzywa.